Jak to było z tym jachtem?
2 września 2016 2020-06-30 14:25Jak to było z tym jachtem?
Komornik zabrał jacht, który nie należał do dłużnika. Czy komornik zajmuje cudzą własność? Jak to było z tym jachtem?
Na pewno słyszeliście informacje medialne o zajęciu przez komornika jachtu, który nie należał do dłużnika. Dla tych, co nie znają tematu, link poniżej:
//www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/komornik-zabral-jacht-chociaz-wlasciciel-nie-mial-dlugow,671441.html
Jacht należał do osoby trzeciej, która zostawiła go do remontu firmie, do której jako dłużnika przyszedł komornik. Komornik bez skrupułów zajął jacht i na nic zdały się wyjaśnienia dłużnika oraz właściciela tego jachtu, że zajęta ruchomość nie jest własnością dłużnika. Czy komornik zachował się zgodnie z prawem?
Takie sytuacje zdarzają się bardzo często. Jako pełnomocnik klientów doświadczam tego co najmniej kilka razy w miesiącu. Z czego to wynika? Przepisy kodeksu postępowania cywilnego w części dotyczącej postępowania egzekucyjnego dają komornikowi uprawnienie do zajęcia wszystkich ruchomości, które “znajdują się we władaniu dłużnika”. Oznacza to, że nawet gdyby dłużnik posiadał przy sobie jakiś bardzo wartościowy przedmiot, który przez zapomnienie zostawił u niego kolega, to komornik miałby prawo zająć ten przedmiot. Zająć a potem licytować. Dokładnie tak!
Aby wykazać, że ten zajęty przedmiot należy do osoby trzeciej, a nie dłużnika, właściciel tego przedmiotu ma dwa rozwiązania: 1. wystąpić do wierzyciela (czyli tego, który domaga się zapłaty od dłużnika i nasłał komornika) o zwolnienie zajętego przedmiotu spod egzekucji. 2. jeśli wierzyciel nie zgodzi się, to właściciel może wystąpić do sądu z tzw. powództwem przeciwegzekucyjnym o wyłączenie zajętej ruchomości spod egzekucji komorniczej. Odbywa się to w trybie normalnego pozwu kierowanego do sądu, od którego trzeba zapłacić opłatę sądową wynoszącą 5% wartości przedmiotu sporu, czyli jeśli zajęta ruchomość jest naprawdę sporo warta, to właściciel musi wyłożyć niezłą sumę pieniężną. Dodam tylko, że właściciel wyłoży niezłą sumę pieniężną, aby… udowodnić, że zajęta przez komornika ruchomość jest jego własnością.
Jeśli właściciel zajętej ruchomości tego nie zrobi, to komornik – zgodnie z prawem – wyznaczy licytację, na której będzie mógł sprzedać taką rzecz. Nie ma znaczenia, że ta rzecz nie jest własnością dłużnika. Moim zdaniem, taka sytuacja nie ma nic wspólnego z egzekucją komorniczą, a jest tylko przejawem braku zainteresowania problemami dłużników przez ustawodawcę.
Czy komornik zajmuje cudzą własność? Prawo pozwala na takie działania, lecz z mojej praktyki jasno wynika, że jest to zdecydowanie absurdalne prawo. Prawo powinno w tym zakresie natychmiast ulec zmianie. Jest wiele możliwości, aby zmienić przepisy, musi być tylko wola polityczna. Dłużnik w momencie dokonywania czynności egzekucyjnych zajęcia ruchomości powinien mieć możliwość podjęcia jakiejś próby wykazania, że zajmowane rzeczy nie należą do niego. Z drugiej strony komornik powinien kierować się zdrowym rozsądkiem i mieć takie narzędzia, aby móc potwierdzić słowa dłużnika, a nie zajmować wszystko, co znajduje się w jego horyzoncie wzroku.
Bezsensowne zajmowanie ruchomości tylko dlatego, że “znajdują się we władaniu dłużnika” może doprowadzić kiedyś do komicznej sytuacji. Wyobraźcie sobie, że taki komornik zajmie wartościowy przedmiot w mieszkaniu dłużnika, który to przedmiot okaże się własnością jakiegoś ważnego polityka. Wtedy – jestem bardziej niż pewien – natychmiast znajdzie się rozwiązanie i może nawet przepisy ulegną zmianie.
Życzę powodzenia właścicielowi jachtu.